Temat wyczerpywania się przepustowości Lotniska Chopina jest znany i powszechnie komentowany, zarówno przez zwolenników budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, jak i przeciwników inwestycji. Wstępny raport slotowy na nadchodzący sezon letni dla warszawskiego portu lotniczego wskazuje jedno: ze slotami jest problem. Zewnętrzny koordynator przyznał zaledwie 67,8 proc. wnioskowanych slotów. Odrzucono prawie 50 tys. wniosków.
Nadchodzący sezon letni – jak zapowiadał Andrzej Ilków, prezes Polskich Portów Lotniczych – będzie dla Lotniska Chopina trudny operacyjnie, czego potwierdzeniem jest wstępny raport na „Okęcia”, które od ponad dekady jest portem koordynowanym, co oznacza, że za przydział slotów (praw na starty i lądowania) odpowiada zewnętrzna firma. W tym wypadku jest to brytyjska spółka Airport Coordination Limited (ACL), której zadaniem jest również alokacja slotów w portach lotniczych m.in. w Abu Zabi, Auckland, Dubaju, Dublinie, Dżeddzie, Londynie (City, Gatwick, Heathrow, Luton, Stansted), Maskacie, Rijadzie, Rydze czy Toronto.
Z opublikowanego raportu slotowego wynika, że zapotrzebowanie na przydział czasu na wykonanie operacji startów i lądowań wyniosło 154 611. Koordynator slotowy przydzielił 125 129 slotów, lecz ostatecznie do linii trafiło 104 892 praw, co oznacza, że w pierwszym rzucie przyznano zaledwie 67,8 proc. wnioskowanych slotów. To dobitnie pokazuje, że zapotrzebowanie na loty z Lotniska Chopina jest bardzo duże, lecz ograniczenia w postaci terminala i krzyżujących się dróg startowych skutecznie utrudniają większy wzrost stołecznego portu lotniczego. W łącznym ruchu pasażerskim (czarterowym i regularnym) dostępne będzie 20 653 503 foteli, o 7,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Dzienne zapotrzebowanie na sloty wyniosło 702, podczas gdy limit operacji wynosi 565.
Raport wskazuje, że zapotrzebowanie linii lotniczych znacząco przekracza możliwości operacyjne warszawskiego portu lotniczego, zwłaszcza w godzinach rannych, kiedy PLL LOT realizują poranną falę odlotową, jak i popołudniu. Problemy operacyjne w terminalu dot. zarówno przylotów, jak i odlotów. W późno porannej fali przylotowej średnio o 2 648 podróżnych przekroczona będzie wydolność terminala i o 1 817 w godzinach popołudniowych, lecz w tym przypadku dot. to będzie wylotów. Koordynator był także zmuszony przyznać 8 962 sloty w innych godzinach niż te, w których linie zgłaszały zapotrzebowanie. Spowodowane to jest ograniczeniami terminalowymi, wynikającymi z dróg startowych, czy ciszy nocnej.
W godzinach szczytu kompletnie niewydolna będzie strefa Non-Schengen: zarówno na przylotach (o 3 168 więcej pasażerów niż terminal jest w stanie pomieścić), jak i odlotach, gdzie przebywać będzie średnio 2 385 podróżnych więcej niż w „normalnym” czasie. Z kolei w strefie Schengen deklarowana liczb odprawianych pasażerów – w porannych godzinach szczytu – będzie wyższa o 3 220 osób. Powyżej limitu realizowane będą także przyloty z państw Schengen – koordynator zakłada, że w trakcie wieczornej fali obsługiwane będzie o 4 020 pasażerów więcej niż wynosi zdolność operacyjna.